O zaletach karmienia piersią chyba nie trzeba nikomu przypominać. Co jednak, gdy już na początku mlecznej drogi mama napotyka problemy, które skutecznie zniechęcają ją do podejmowania kolejnych prób?
- Samo zmęczenie porodem
- Brak możliwości siedzenia przez pewien okres czasu, jeśli w czasie porodu doszło do nacięcia/pęknięcia krocza
- Ból brodawek podczas karmienia
- Nawał pokarmowy
- Hiperlaktacja
- Krztuszenie się maluszka
- Szybkie, nerwowe jedzenie i odrywanie się od piersi
- Prężenie się dziecka
- Kolki
- Karmienie trwające bardzo długo, kiedy mama nie może znaleźć właściwej dla siebie i maleństwa pozycji.
To tylko część sytuacji, z którymi musi się zmierzyć świeżo upieczona mama. Niejednokrotnie, nie mogąc sobie poradzić z ciężarem nowych obowiązków i jednoczesnych problemów z karmieniem, słyszy rady od „bardziej doświadczonych” mam, by przeszła na mieszankę. A to NIE JEST jedyne rozwiązanie! Według mnie jest to rozwiązanie ostateczne. Warto spróbować wszystkich metod, by maluszek dostał pokarm w najbardziej fizjologiczny sposób, a więc wprost z piersi mamy.
Czy zauważyłaś, że po porodzie noworodek położony na Twojej klatce piersiowej pełza do piersi, szeroko otwiera buzię i zaczyna ssać? Taką piękną sytuację tworzy, już na początku Waszej wspólnej drogi, sama natura. Pokazuje w ten sposób drogowskaz, co jest dla dziecka najlepsze. Sama jako mama mogę poradzić Ci, żebyś spróbowała to kontynuować. Pozycja naturalna jest bowiem „lekiem” na wiele dolegliwości.
Ułożenie dziecka na Twojej klatce piersiowej brzuszkiem do brzuszka sprawia, że:
- Wykorzystujesz naturalnie odruch szukania i ssania, w który wyposażyła Twoje dziecko natura. Nie Ty przystawiasz dziecko do piersi, tylko ono przystawia się samo. Czy może być coś lepszego?
- Macie kontakt skóra do skóry. Tak ważny podczas pierwszych dwóch godzin po porodzie, ale również przez cały okres niemowlęcy. Słyszałaś o tak zwanym „czwartym trymestrze” ciąży? To czas, kiedy bez wyrzutów sumienia możesz spędzać niemal całe dni z dzieckiem na swojej klatce piersiowej, delikatnie gładząc go po ciałku, pachnąc tylko swoim naturalnym zapachem i nucąc piosenki, a dostarczysz mu wszystkiego, czego wtedy potrzebuje.
Nie zabawki, a Ty i Twoje ciało, to warunek prawidłowego rozwoju noworodka i niemowlaka.
- Maleństwo słyszy bicie Twojego serca. Badania przeprowadzone na dzieciach przedwcześnie urodzonych wykazały, że te, którym odtwarzano dźwięk bicia serca matki rozwijają się lepiej i szybciej aniżeli te, które nie miały możliwości go słuchać.
- W okresie nawału pokarmowego lub hiperlaktacji maluszek nie jest zalewany mlekiem, a ssie pierś matki pod górkę. Pokarm wydostaje się więc z oporem tworzonym przez grawitację. Dzięki temu będzie mniej narażony na krztuszenie się pokarmem, którego do tej pory nie nadążał połykać.
- Jeśli dziecko je zbyt szybko i łapczywie, będzie połykało w czasie karmienia duże ilości powietrza, które są przyczyną przykrych dolegliwości brzuszkowych. Uwierz mi na słowo, że odkąd karmię synka w pozycji naturalnej, problemy z brzuszkiem poszły w zapomnienie.
- Nie za każdym razem musisz odbijać. Ponieważ w tej pozycji dziecko nie powinno połykać dużych ilości powietrza, nie będziesz miała też problemu z odbijaniem. A jeśli połknie – pozycja na brzuszku z ułożoną wyżej główką sprawia, że gazy często wydostają się same.
- Maleństwo leży na brzuszku – to walor sam w sobie. Chyba każdy rodzic zapyta fizjoterapeutę, kiedy zacząć kłaść noworodka na brzuszku i jak sprawić by to polubił. Odpowiedź jest prosta, kładź go na brzuszku od urodzenia i na sobie, a zwłaszcza do karmienia. Czy może być coś lepszego niż umilenie trudnego ćwiczenia tak bliskim kontaktem z ciałem mamy i słodkim smakiem jej mleka?
- Niemowlę nie będzie prężyło się przy karmieniu, bo będzie mu wygodnie, bo ty będziesz spokojna i zrelaksowana, bo będzie w stanie uchwycić wystarczająco głęboko brodawkę z otoczką, bo nie będzie łykało niepotrzebnie powietrza które gromadząc się w brzuszku spowoduje dyskomfort.. i takich „BO” można wymieniać bez końca. Pamiętaj, że prężenie się i odginanie malucha może również oznaczać problemy z regulacją napięcia mięśniowego i warto zawsze skonsultować to z fizjoterapeutą. Jeśli wszystko okaże się w porządku, to sama możesz pomóc mu odpowiednią pozycją.
- Dbasz o stawy biodrowe dziecka od pierwszych dni. Ułożenie małego ciałka na tak zwaną żabkę z szeroko rozstawionymi nóżkami, pozwala im prawidłowo się rozwijać. Szerokie pieluchowanie już dawno odeszło w cień, wystarczające dla maluszka jest to co może zaserwować mu natura.
- Nie musisz zastanawiać się, czy maleństwo ma przy karmieniu prawidłową pozycję. Pewnie słyszałaś, jak ważna jest symetria, układanie raz na jednym, raz na drugim boczku i noszenie w taki sam sposób. Kładąc dziecko na sobie masz jego ułożenie pod kontrolą wzroku i jedyne o czym powinnaś myśleć w kwestii symetrii, to czy karmisz tak samo często z obu piersi.
- Nie masz problemu z przystawieniem do piersi. Często mamy wkładają dziecku pierś do buzi, zamiast pozwolić mu nałożyć się na pierś samemu. Otoczka brodawki sutkowej ciemnieje po to, by maluch, który jeszcze bardzo słabo widzi, dostrzegł kontrast brodawki i skóry matki. Twoje dziecko dostało od natury wspaniałe instrukcje. Wykorzystaj to.
- Gdy jesteś zmęczona, karmiąc odpoczywasz. Na początku spędzacie na karmieniu większą część dnia. Wygodniej będzie ci siedzieć czy położyć się z podpartym kręgosłupem i ręką, którą tylko podtrzymujesz maluszka? Myślę, że odpowiedź jest oczywista. Jeśli dobrze i bezpiecznie się ułożycie, możecie się nawet razem zdrzemnąć.
- Możesz karmić dziecko nawet po trudnym porodzie. Nierzadko zdarza się, że mama wychodząc z maleństwem ze szpitala dostaje zalecenie „Proszę nie siadać przynajmniej przez dwa tygodnie”. Stan ten, ze względu na dyskomfort, przedłuża się czasem nawet powyżej miesiąca. Siedzenie na poduszce z dziurką w środku przyniesie tylko więcej szkody, jeśli chodzi o zdrowie okolic intymnych i mięśni dna miednicy. Jak więc karmić maleństwo gdy w szpitalu pokazano Ci tylko pozycję siedzącą? Połóż się wygodnie, podeprzyj rękę, połóż maleństwo na swojej klatce piersiowej i pozwól by działy się cuda.
Aby stymulować rozwój dziecka i dostarczać mu różnorodnych bodźców, warto często zmieniać pozycję do karmienia. W każdej pozycji inaczej pracują nie tylko mięśnie całego ciała niemowlęcia, ale również mięśnie narządu artykulacyjnego. Każda pozycja wymaga od niego innej aktywności. Dopisz więc do swojej listy pozycji również tę, którą dzisiaj Ci przedstawiłam i ciesz się komfortem, jaki dała Ci sama natura.
Fizjoterapeuta NDT Bobath, Terapeuta Integracji Sensorycznej
Monika Adamczyk ( instagram @sensifi_ )